Burka w Nepalu nazywa się sari

Burka w Nepalu nazywa się sari  to wstrząsający reportaż o sytuacji i traktowaniu nepalskich kobiet. Dziennikarka Edyta Stępczak udowadnia, że nie tylko afgańskie burki są symbolem uciemiężenia kobiet. Równie dobrze może to być kolorowe sari.

Burka w Nepalu nazywa się sari Edyta Stępczak

Urodzić się kobietą to przekleństwo, to oznaka złej karmy

Przysłowie nepalskie

 

Edyta Stępczak to dziennikarka i działaczka humanitarna, która mieszkała w Nepalu przez 5 lat. Lata tam spędzone pozwoliły jej na poznanie tego kraju z innej strony niż turyści.  Przede wszystkim swoją uwagę skupiła na kobietach, przemocy stosowanej wobec nich, osadzeniu ich w ramkach kulturowych i religijnych.  Pokazuje nam, Czytelnikom, że przemoc może mieć różne oblicza i skrywa się nawet pod kolorowym strojem sari. Kilka przykładów przytoczę poniżej.

 

W nepalskiej kulturze przyjście na świat syna przyjmuje się hucznie i z entuzjazmem, natomiast narodziny córki przechodzą do porządku dziennego, są niezauważalne.

Kobiety są smutne, kiedy rodzą im się córki, bo znają los kobiet, ich drahmę, życiowy obowiązek powinność. Wiedzą, że w tej kulturze przeznaczone jest im cierpienie (s. 43).

Burka w Nepalu nazywa się sari Edyta Stępczak 1

Już od pierwszych chwil życia dziewczynki w Nepalu są gorzej traktowane od chłopców. Chociaż w ostatnich kilku latach tendencja zaczęła się odwracać.

Na utrzymanie dziewczynek przeznacza się mniejszą część funduszy rodziny- jak podaje autorka książki- wynika to z biedy, jak i z kulturowego wizerunku kobiet.  Wiele dziewczynek jest też  porzucanych czy nawet mordowanych zaraz po narodzinach.

Córki są gorzej odżywiane, niż synowie, niechętnie też posyła się je do szkoły. Generalnie  jeśli rodzina ma inwestować w edukację dzieci to do szkół posyłani są synowie – choćby po to by w przyszłości, gdy będą  się żenić mogli zażądać większego posagu. Dziewczynki już od  około szóstego roku życia  muszą pomagać w domu. Opiekują się młodszym rodzeństwem, zaopatrują dom w drewno do przygotowania posiłków, wodę, wypasanie bydła czy sprzątanie.  Na synów nie nakłada się większych obowiązków.

Ponieważ jako żony i matki będą wykonywać wciąż te same obowiązki, a wszystkiego , co niezbędne nauczą się w domu, od swoich mam, które też do szkoły nie chodziły, to po co im szkoła, kursy czy szkolenie? Tą logiką kierowano się przez stulecia (s. 61).

Dlatego  każda kobieta pragnie urodzić syna. Edyta Stępczak przytacza  przykłady kobiet, które rodziny po kilkanaście córek, mając nadzieję, że kolejne dziecko będzie męskim potomkiem. Córka w Nepalu to koszty. Trzeba ją utrzymać, a później by „pozbyć się jej z domu” czyli wydać za mąż trzeba mieć posag .Do tego córka przechodzi do rodziny męża i to teściami będzie się zajmować na starość a nie swoimi rodzicami. Syn to co innego. Zostaje w domu, będzie opiekował się i utrzymywał rodziców.

 

Według statystyk to kobiety najczęściej popełniają samobójstwo w Nepalu.

Niektórzy twierdzą, że są zawyżone, ponieważ zdarza się, że morderstwo rejestrowane jest jako samobójstwo. Bywały przypadki, że mimo naocznych świadków morderstwa, śmierć kobiety zaliczona była do samodzielnego targnięcia na własne życie.

W Nepalu bardzo łatwo jest zabić kobietę, a potem zbrodnia zostanie uznana za samobójstwo i morderca uniknie kary (s. 10).

Wiele kobiet pada ofiarą oskarżeń o bokshi.

A to nic innego jak stwierdzenie, że kobieta jest  czarownicą i praktykuje czarną magię. Cierpi prześladowania i tortury, które kończą się kalectwem lub śmiercią. Powody takich oskarżeń są różne: choroby członków rodziny albo ich zwierząt, wybuch epidemii w okolicy, odrzucenie zalotów mężczyzny. Czasem wystarczy niezadowolenie teściów.

Burka w Nepalu nazywa się sari Edyta Stępczak 2

Tysiące kobiet rocznie pada ofiarami handlu ludźmi.

Są to młode dziewczyny  w wieku od dziesięciu do dwudziestu lat. Trafią do domów publicznych w Indiach lub do przymusowej pracy w Arabii Saudyjskiej, Kuwejcie, Katarze, Omanie i Korei Południowej. Wykorzystywana jest ich niewiedza, naiwność, chęć wyrwania się spod władzy męża i teściów.

Burka w Nepalu nazywa się sari Edyta Stępczak 3

W książce znajduje się mnóstwo  przykładów przemocy stosowanej wobec nepalskich kobiet. Ale także historie kobiet, które postanowiły walczyć o zmiany, często płacąc przy tym wysoką cenę.

Edyta Stępczak  w Burka w Nepalu nazywa się sari  dokonuje wnikliwej analizy sytuacji nepalskich kobiet. Sięga po artykuły, dokumenty, akty prawne.  Rozmawia z kobietami, które nie mogą uciec od wzorów kulturowych i religijnych i tymi, które próbują coś zrobić.  Słucha ich historii i przekazuje  do naszych rąk trudną, ale potrzebną książkę. A potrzebna jest  choćby nawet po to, by uświadomić sobie, że przemoc i morderstwa kobiet dzieją się tu i teraz, w XXI wieku.

 

 

Comments are closed.