Damy, dziewuchy, dziewczyny. Podróże w spódnicy to zabawna książka o kobietach, które nie pozwoliły by stereotypy zabiły ich marzenia
„Żeby napisać dobrą recenzję, to znaczy ocenić książkę uczciwie, trzeba przede wszystkim porządnie tę książkę przeczytać. Z tym bywa różnie- czasem recenzent męczy się okropnie, co rusz mając ochotę cisnąć czytanym egzemplarzem o najbliższą ścianę lub wyrzucić go przez okno, tak bardzo mało przyjemności niesie za sobą lektura” (s. 50).
Książka Damy, dziewuchy, dziewczyny. Podróże w spódnicy Anny Dziewit-Meller nie należy raczej do tej grupy literatury, którą cisnęłabym gdzie popadnie. Napisana jest w formie magazynu dla dziewcząt, w którym to przedstawiane są historie kobiet-podróżniczek z różnych epok, dążących do realizacji marzeń wbrew temu co mówią ludzie.
Znajdziemy tu na przykład historię Elisabeth Cochrane, znaną jako dziennikarkę Nellie Bly.
Cóż.. pewnego pięknego dnia postanowiła pobić rekord Phileasa Fogga z powieści Juliusza Verne’a „W 80 dni dookoła świata”. I tak oto 14 listopada 1889 roku samotnie wyruszyła w podróż. Zwróćmy uwagę, że w tamtych czasach kobiety raczej nie podróżowały samotnie.. a już na pewno nie dookoła świata!
A może chcecie poczytać o Gudrid Thorbjarnardóttir, która jako pierwsza kobieta z Europy postawiła swoją nogę na zachodniej półkuli płynąc z Wikingami do Winlandii w Ameryce Północnej? A działo się to kilkaset lat zanim dotarł tam Kolumb!
Z książki dowiemy się także o Sacagawea, piętnastoletniej Indiance, która była tłumaczem i przewodniczką dla Meriwethera Lewisa i Williama Clarka wędrowała z nimi po niebezpiecznym Dzikim Zachodzie.
Kim była pierwsza kobieta w kosmosie? Ktoś wie?
Podpowiem: to Walentyna Tierieszkowa, która jako młoda dziewczyna trenowała skoki spadochronowe. Wyobraźcie sobie, że o tym, że poleciała w kosmos jej rodzice dowiedzieli się z radia! A miało to miejsce 16 czerwca 1964 roku.
Jak nazywała się pierwsza kobieta, która zdobyła Mount Everest?
A z jakiego kraju pochodzi pierwsza kobieta, która samotnie opłynęła Ziemię?
A no właśnie! Z Polski! To Krystyna Chojnowska-Listkiewicz. Zajęło jej to prawie dwa lata.
Nie będę tu wypisywać wszystkich kobiet opisanych w Damy, dziewuchy, dziewczyny. Podróże w spódnicy. Książkę czyta się lekko, pisana jest przystępnym językiem, więc nie zanudzi młodych Czytelników. Mam nadzieję, że zachęci do głębszego poznania biografii kobiet-podróżniczek, bo po tej lekturze czuje się lekki niedosyt informacji. Ale chyba o to chodziło autorce 🙂
Zachęcam! Idealna dla młodych Czytelniczek!
Najnowsze komentarze