Orania- miejscowość, w której mogą mieszać tylko biali…

Orania to miejscowość  w 100% zamieszkana tylko przez białych

 czarni nie mają prawa tutaj się  osiedlać. W sumie to nie mają nawet prawa tutaj wstępu. Mieszańcom Oranii nie chodzi tu o rasizm czy próby przywrócenia apartheidu tylko o normalne bezpieczne życie.

Orania

Przyjechaliśmy tutaj w niedzielę, dlatego przy kościele spotykamy kilku miejscowych, z którymi rozmawiamy przez Oraniakilka minut na temat pomysłu na założenie tego miasteczka dla białych. W tym momencie jeden z nich oferuje nam swoją pomoc i mówi, że może z nami pojeździć po okolicy. Dla nas  jest  to wspaniała wiadomość, więc  wsiadamy do samochodu  i przez kolejne kilka godzin jeździmy z panem Henkiem.

Na początku tłumaczy nam, że cały pomysł, zrodził się 20 lat temu w głowach kilku białych, zaniepokojonych tym, że czarni przejęli władzę. Za niewielkie pieniądze kupili kawałek ziemi nad rzeką Orania i tam od podstaw  zaczęli tworzyć swoje miasteczko. Ziemi tej nikt nie chciał.

Orania

Nie była jakoś bardzo urodzajna do tego brakowało wody. Jednak ciężką pracą udało im się stworzyć domy, a po kilku latach zebrać pierwsze plony i zamienić Oranię  w obfitujący kawałek ziemi. Problem braku wody rozwiązali w ten sposób, że wysłali 4 młode osoby ze swojego miasteczka na naukę do Johannesburga, po to  aby nauczyli się konkretnie  jak budować rurociągi i systemy nawadniające.  Czwórka młodych wróciła po krótkim czasie i teraz po pierwsze mają pracę, po drugie osada ma wodę. Zbudowali już kilkadziesiąt kilometrów  rur nawadniających.

Inna ekipa 6 młodych ludzi tym razem wyuczyło się tego jak stawiać potężne hale. I ten właśnie budynek postawili w ciągu kilku miesięcy.Orania

Zwróćcie uwagę wszystko robią sami, nie potrzebują pomocy z zewnątrz. Jeśli czegoś nie wiedzą to uczą się tego, wysyłają w świat 3-4 osoby, które po powrocie zajmują się tym czego się nauczyły.

W Oranii można powiedzieć jest wszystko.

Orania - szkoła Mają swoja szkołę, do której ludzie przysyłają swoje dzieciaki nawet z drugiego końca kraju- tak wysoki jest poziom kształcenia i bezpieczeństwa.

 

 

 

Wielu mieszkańców Oranii stara się żyć bardzo ekologicznie, dlatego niektóre domy mogą wyglądać dla nas trochę dziwnie. Ten na przykład, który widzicie na zdjęciu został zbudowany ze słomy.

Orania- dom ze słomy Orania- dom ze słomy

Tak ze słomy:).  To jednak nie wszystko….

Po przejechaniu kilkuset metrów dotarliśmy  na teren budowy kolejnego domu i nie jest tak jak myślicie- wysypisko śmieci  tylko po prostu materiał, z którego dom powstaje!

Orania Orania -

Budowany jest ze zużytych opon, plastikowych butelek i na koniec ocieplany jest właśnie słomą.

 

Na sam koniec Oraniadocieramy do tej części Oranii, która przeznaczona jest na wypoczynek dla turystów. Podchodzimy do jednego z domków letniskowych i Henk pyta nas czy chcemy zobaczyć jak wyglądają w środku. „Oczywiście, czemu nie”. On wtedy puka do drzwi, żeby sprawdzić czy nikogo nie ma w środku, po czym naciska na klamkę i wchodzi do środka. Ku naszemu zdziwieniu okazuje się, że rewelacyjnie wyposażony domek cały czas jest otwarty.

 

W kraju, w którym przywykliśmy do widoku krat, dwumetrowych murów, ogrodzeń pod napięciem, tabliczek informujących o odstrzeleniu każdego przechodnia- taki widok: otwarty, zupełnie pusty, luksusowy dom nie mieści się nam w głowie!

Orania Orania

Niestety po całym dniu spędzonym w Oranii musimy się zbierać. Ciekawe jest też to, że Orania ma nawet swoją walutę.

Orania - waluta

Zobaczycie na niej chłopca zakasującego swoje rękawy, który jest symbolem tego miasteczka. Na początku Oranię tworzyło kilka osób, które właśnie dzięki pracowitości przetrwały ten najtrudniejszy okres- rozbudowały miasteczko. W międzyczasie przybywali kolejni osadnicy i dzisiaj mieszka tutaj ponad 1000 osób. Orania cały czas rośnie i przyjeżdżają kolejni.  Możecie przyjechać również i wy.

Warunek jest taki, że musicie być pracowici, chętni do nauki i przestrzegać zasad, które panują w Oranii.

Comments are closed.